Zmiana frontu ideowego. Farma ekologiczna, a plantacja, rolnictwo, etc. |
Tak. Widzę, Matt, że Twoja wizja projektu uległa zmianie. Z nieco utopijnego pomysłu osadnictwa na wyspie, na dosyć popularne ostatnio farmy ekologiczne. I muszę przyznać, że z tą ideą identyfikuję się znacznie bardziej. Można powiedzieć, że jest to wręcz na wyciągnięcie ręki - wystarczą pieniądze i konkretne działanie, a odchodzi większość problemów z wyspą - prawnych, finansowych i ogólnie ludzkich (Masa ludzi marzy o wolnym życiu na wyspie, ale to chyba tylko pobożne życzenie słuchając ich utopijnych poglądów). O tyle związek oparty na współdziałaniu, w konkretnym celu - farmerowania ; ) jest znacznie bardziej realistyczny. Co do mnie, pomysł jak wcześniej wspomniałem, bardzo mi się podoba, i zamierzam uczynić go na chwilę obecną swoim priorytetem. Z dawna zaplanowany wyjazd za granicę, coby zebrać nieco grosiwa wprowadzam w życie już w maju tego roku. Nie mam pojęcia, nie mogę nawet podejrzewać ile zajmie mi odkładanie pieniędzy - ciężko to przewidzieć, najpewniej minimum parę lat. Celem jest około 20'000 ojro - wiem, że to może być śmieszna kwota jeśli brać pod uwagę mój zamiar kupna ziemi, jednak, jeśli znalazłeś działkę w Portugalii za 25'000 euro bodajże (Wyprowadź mnie z błędu, jeśli takowy popełniłem.), to można do tego podchodzić optymistycznie. Z drugiej strony, skoro grupa rozrasta się, a mam nadzieję, że oprócz fantastów, są tu także realiści wspólny plan może przestać być mrzonką. (Faktycznie każdy przedsiębiorca zaczynał od mrzonek i pucowania butów) Tak na marginesie, wydaje mi się, że kupno ziemi w UE jest trochę problematyczne dla kogoś startującego od zera (Tak, teraz mam na myśli coś większego niż mała farma ekologiczna pozwalająca na minimalistyczny samowystarczalizm ![]() |